Mój dzień zaczęłam od wizyty nad jeziorem łącznie z siostrą Morsówką.
Widok nie pezypominał zimy wcale, dobrze że chociaż lód był na wodzie przypominając nam, że jednak jest minusowa temperatura.
Towarzyszyła nam choinka ze światełkami podkreślając świąteczny czas w jakim trwamy.



Jako, że Morsy występują w kusej odzieży nie chcę tu umieszczać ich twarzy, co by im na ulicy nikt nie zarzucał kształtu figury czy też nadwagi :))) żartując tu sobie z nich.




Podziwiam entuzjazm i nieugiętość tych ludzi. Zawsze z uśmiechem, wspierający nowo przybyłych, i dziś pojawiły się dwie osoby pierwszy raz wchodzące do wody. Chłopak mając bieliznę na zmianę nie zrobił tego z emocji, które mu towarzyszyły. Nie był też przygotowany na to by przebierać się w tak dużej grupie, każdy jednak stara się o dyskrecję, są ubrani najczęściej w szlafroki. Moja siostra ma szlafrok do zdjęć jednak nie widziałam jej by wykorzystywała go do dyskretnego przebierania. Zawsze towarzyszy śmiech Morsom, dziś śpiewali w wodzie i kolędę i urodzinowe sto lat.
świąteczna piosenka: Sia – Everyday Is Christmas




These walruses are very inventive. They really know how to celebrate every bath.
I was rooting for them then, now I know why they are so happy when adrenaline does its thing 🙂
Great Song: Sia – Snowman




12.2022 – wspomnienie 25 Grudnia 2016 – wesoły czas nad wodą